Istnieją różne techniki wyznaczania celów. Jedni wolą określić swój cel szczegółowo i osadzić go w czasie, przemyśleć każdy szczegół, na bieżąco analizować konkurencję, monitorować etapy jego realizacji. Inni wybierają formę „puszczania” intencji. Bez określenia czasu i okoliczności, z dużą dozą zaufania, że życie podsunie im ludzi i możliwości, dzięki którym zrealizują swój cel. Jak skutecznie wizualizować?
Niezależnie od tego w jaki sposób wyznaczysz cele, zawsze warto wizualizować jego końcową wersję!
Pierwszą rzeczą jaką należy zrobić, to ustalić ze sobą własne cele. Chodzi o to, by wiedzieć czego się chce, w którym kierunku podążamy, co chcemy osiągnąć.
Najlepiej spisać je kartce i jeszcze raz sprawdzić, czy one na pewno są nasze.
Jeśli czujesz wątpliwości względem jakiegoś celu lub cele są ze sobą sprzeczne, to możesz zrobić prosty test. Kiedy na przykład zastanawiasz się, kupić mieszkanie czy domek z ogródkiem i nie wiesz, co wybrać, to napisz na osobnych kartkach A4 poszczególne cele, odwróć je czystą stroną do góry. Możesz jeszcze dodać trzecią, pustą kartkę, być może jest jeszcze jakieś inne rozwiązanie, o którym nawet nie pomyślałaś.
Stań na każdej z kartek i poczuj, co dzieje się w Twoim ciele. Odpowiedz sobie na pytania:
- Czy pojawiają się jakieś emocje, odczucia?
- Czy widzisz jakieś obrazy?
- Na której kartce lepiej się czujesz?
Nie spiesz się, daj ciału czas na poczucie energii płynącej z każdej propozycji.
Kiedy już ustalisz swoje cele, to czas na ich wizualizację!
Twoje ciało musi poczuć już teraz, jak to jest, kiedy osiągniesz swój cel! Ten dreszczyk pozytywnych emocji ma niezwykłą moc! To on w dużej mierze wpływa na poziom naszej motywacji do działania.
Ponad dwadzieścia lat temu, kiedy mieszkałam w maleńkim, wynajmowanym mieszkaniu moim celem długoterminowym było, by zamieszkać w swoim domu. Nie miałam wtedy ani pieniędzy, ani pomysłu w jaki sposób sfinansować swoje plany. Ale to nie przeszkodziło mi w tym, żeby już zacząć urządzać mój wymarzony dom.
Wycinałam z gazet fotografie luksusowych rezydencji, które zachwyciły moje oko, robiłam zdjęcia pięknych domów i wnętrz. Fotografowałam gadżety takie jak: lampy, sztućce, pluszowe poduszki, firanki, filiżanki, meble, itd. A wieczorem, przed snem, leżąc w łóżku urządzałam mój wymarzony dom… Na luzie, bez spięcia, bez zbędnego nacisku, że tak musi być, może dlatego, że przecież i tak nie miałam pieniędzy, by stać się posiadaczką takiego domu…
Wtedy jeszcze nie wiedziałam nic na temat wizualizacji i jej ogromnej mocy, wszystkie te rzeczy robiłam intuicyjnie. Dzisiaj wiem, że te zdjęcia były „wstępem” do mojego domu, w którym teraz mieszkam, a codzienne wizualizacje bardzo mi w tym pomogły.
Kiedy byłam gotowa, czyli wiedziałam czego pragnę, a był to właśnie mój wymarzony dom, życie podsunęło mi kilka okazji, dzięki którym zarobiłam sporo pieniędzy. Od kilkunastu lat mieszkam w tym domu i każdego dnia zachwycam się jego dobrą energią.
Oczywiście nie wystarczą same wizualizacje. One idą w parze z działaniem i naszym rozwojem. W moim przypadku kilka lat bardzo intensywnej pracy i nauki, pozwoliło na realizację mojego celu. Dodam tylko, że początkowo nie był on aż tak śmiały…
Kiedy wiesz czego chcesz, życie będzie podsuwać Ci różne propozycje, które przyczynią się do realizacji Twojego celu. Miej w sobie wewnętrzną mądrość, by wiedzieć, co jest spójne z Tobą i odwagę, by z tych propozycji skorzystać.
Jak skutecznie wizualizować? Praktyka.
Najlepiej robić to wieczorem, tuż przed snem lub od razu po przebudzeniu. Ważne, by nasz mózg, był jeszcze w stanie alfa, a nam było błogo i przyjemnie.
Podczas wizualizacji miej czysty umysł. To znaczy wolny od codziennych spraw, lęków, zazdrości, zawiści i innych niesprzyjających stanów. Po całym dniu, pełnym wrażeń czasami trudno tak od razu się wyciszyć, dobrze więc zrobić sobie wcześniej medytację lub posłuchać relaksacyjnej muzyki.
Jeśli praktykujesz wieczorne wizualizacje, warto najpierw wprowadzić serce w stan wdzięczności. W tym celu prowadź dziennik wdzięczności i zapisuj w nim wszystkie rzeczy, za które jesteś wdzięczna. Poczuj to całym ciałem, tak głęboko, od serca… Wejdziesz wtedy w stan wysokich wibracji, a to sprzyja skutecznemu wizualizowaniu. Jeśli nie posiadasz takiego dziennika, to zapraszam do skorzystania z mojego kursu MOC WDZIĘCZNOŚCI.
Jak skutecznie wizualizować?
Sam proces wizualizacji to zobaczenie pojedynczego obrazu, niczym kadru filmowego. Zobacz jak w nowym domu gotujesz obiad w swojej wymarzonej kuchni, jak urządzasz rodzinne przyjęcie przy ogromnym stole w salonie, jak kąpiesz się w pięknej wannie, itd…
Zobacz obraz w ruchu i zobacz siebie, bez szczegółów, chyba, że coś jest dla Ciebie bardzo istotne np. okrągła wanna, kryształowy żyrandol czy kanapa w kolorze pudrowego różu.
Rób wizualizacje systematycznie, codziennie, ale zmieniaj slajdy. Raz zobacz scenę z kuchni, kiedy indziej z ogrodu czy salonu. Nie spinaj się, że tak ma być i nie denerwuj, że jeszcze te obrazy nie urzeczywistniły się.
Pamiętaj, że zawsze jest tak jak ma być! Wszystko dzieje się we właściwym dla nas czasie.
Jeśli zainteresował Cię ten temat, to zapraszam na mój bezpłatny webinar
OBEJRZYJ NAGRANIE